poniedziałek, 28 marca 2011

Wiosna, wiosna i katarki

Cześć,
niby wiosna nam się zaczęła jakiś tydzień temu a ja właśnie od tygodnia na katar umieram :))
Nie wiem dlaczego ale po każdej imprezie rozkładam się i dokucza mi katar, gardło i takie tam. Na szczęście przez ostatnie 5 dni miałam przy sobie Moje Kochanie i od razu chorowało się przyjemniej. Szkoda tylko, że z tygodniowego zwolnienia lekarskiego mogłam wykorzystać na chorowanie tylko jeden dzień. Ale nie ma tego złego, nawet przeziębienie się na coś przydało - nie musiałam jechać na spęd rodzinny w niedzielę. U mamy mnóstwo dzieciaków się kręci, więc mogłam powiedzieć, że nie przyjadę by nie pozarażać :) I mogłam w spokoju pobyć sobie z Asią. Dodam tylko, że szalejącą Asią, która nie znosi siedzieć w domku a musiała, żebym mogła się leczyć :) Muszę powiedzieć, że jak na nią to była bardzo dzielna siedząc w domu przez 2 popołudnia :D
Wracając jeszcze do imprezy to powiem Wam, że nie spodziewałam się, że mam w domu takiego utalentowanego DJ. Dopiero jak Kochanie wzięło się za muzykę dziewczyny ruszyły na parkiet:) A tak ogólnie to impreza bardzo udana była, w domu wylądowałyśmy w niedzielę ok południa dopiero. Właśnie na tej imprezie uświadomiłam sobie jaka stara już jestem. Moje koleżanki robiły właśnie urodzinową 40-tkę !! I co najgorsze i ja niedługo będę taką robiła :((
Powiem Wam, że strasznie jest gdy po tylu wspólnych dniach A. wyjeżdża do siebie. W domu od razu robi się smutno, źle, cicho i jakoś tak bez sensu. Do tego w ten weekend zostanę zostawiona sama sobie bo Kochanie do mamusi jedzie. Normalnie straszne!! Te weekendy gdy ona jest w B. są najgorsze. Strasznie się wtedy kłócimy, szczególnie przed wyjazdem. Jeszcze nie rozgryzłam z czego to wynika ale w końcu dojdę do tego czemu :)

7 komentarzy:

  1. Przesadziłaś trochę z tym,że już niedługo będziesz robić 40stkę :) Za 4 lata Kotku więc to jeszcze duuuuuuuuużo czasu.Poza tym wcale nie narzekam aż tak bardzo na te dwa dni całkiem w domu,wyspałyśmy się przynajmniej,odespałyśmy ciężkie wstawanie przez ostatnie tygodnie o 6 :) A teraz tak jak obiecałam zaganiam Cię do spania bo masz jutro wcześnie wstać,a po drugie jak się jest chorym to trzeba dużo spać ;) Buziak w nosek ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. A kłócimy się tak bardzo dlatego,że strasznie tęsknimy i bardzo mnie irytuje to,że nie możesz być ze mną :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że to jest to co mnie wkurza strasznie.Mam nadzieję, że kiedyś będziemy mogły być tam razem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że do tej pory to już wydobrzałaś ;) Takie rozstania krótkie też mają swój urok, jak się trochę zatęskni to potęguje uczucia :) zakochana-w-dziewczynie.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyleczyłam się już z przeziębienia. Z zakochania w mojej Dziewczynie nadal nie :) Ostatni weekend Asia spędziła u siebie w domu i wspólnie stwierdziłyśmy, że niekiedy potrzeba takiego oddechu by znowu zatęsknić tak mocno. 2 dni bez siebie sprawiło, że wróciła ta straszna, wielka i ogromna potrzeba przytulania się i całowania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja na moją Ewę czekam po 3 miesiące....to sobie wyobraźcie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja to sobie tego nawet wyobrazić nie umiem. Dla mnie to koszmar, czekać 3 miesiące, zbyt niecierpliwa jestem.

    OdpowiedzUsuń